Bardzo jestem ciekaw gdzie lokujecie swoje oszczędności. Oprocentowanie kont bankowych jest teraz tak niskie, że szukam innych miejsc, gdzie pieniądze mogą pracować.
Nie jestem żadnym doradcą czy ekspertem finansowym i z tego powodu jestem ciekaw Waszej opinii oraz Waszych pomysłów.
Zacznijmy od finansowej poduszki bezpieczeństwa. Założyłem sobie, że na zwykłym kontach oszczędnościowych chcę mieć zawsze fundusz, które pozwolą mi co najmniej przeżyć 6 miesięcy. Te środki trzymam na koncie w banku ING bo ma oprocentowanie 1.35%. Szału nie ma, ale zawsze coś. Rozważałem także konto w ME Bank.
Jeżeli chodzi o resztę finansów to 75% chciałbym trzymam w ETFach i akcjach. Wybrałem biuro maklerskie SelfWealth bo miało sensowne prowizje. Jeżeli chodzi o dokładniejszą strukturę to wybrałem:
35% IVV - fundusz odzwierciedlający indeks SP500. Ten fundusz do tej pory przyniósł mi największe zyski.
35% VDHG - trochę śmieszny argument, dlaczego wybrałem ten fundusz. Kierowałem się rekomendacjami na Reddicie w grupie AusFinance
20% ACDC - fundusz inwestujący w firmy zajmujące się bateriami. Wydaje mi się, że wraz ze wzrostem samochodów elektrycznym ta branża powinna rosnąć.
10% - indywidualne akcje, tak dla sportu. Atlassian, Apple i Pfizer
5% portfela inwestuję w złoto. Nie chcę trzymać sztabek czy monet w domu i z tego powodu kupuję poprzez aplikację Revolut
Ostatnie 20% przeznaczyłem na kryptowaluty. To spora loteria i hazard, ale jeszcze jestem na tyle młody, że jeżeli by to przepadło, to jestem w stanie się odbudować. Kryptowaluty również kupuję używając Revolut. Dokładniejsza struktura to:
40% - Bitcoin
40% - Ethereum
20% - Jakieś nowe krzaki z potencjałem
Co sądzicie o takim rozkładzie? Macie jakieś rekomendacje co do ETFów czy kryptowalut?
Ja swojego czasu trzymałem pieniądze poprostu na subkoncie. Dopiero po jakims czasie dotarło do mnie ze to bez sensu. Pieniądze leżą i nic nie robią a powinny zarabiać na siebie. Tak wiec zacząłem od kupowania krypto na Binance lub BitBay i przelewania na portfel exodus. Od nir dawna zaczalem się bawić tradingiem na giełdzie. Wybrałem CMC Market. Ale delikatnie - trochę CD Project i Apple. Czyli tak spokojnie. Muszę się najpierw „dokształcić” z takiego typu inwestowania.
Niestety nie mam jakiejś specjalistycznej wiedzy w temacie inwestowania. Czytałem głównie bloga i książki Michała Szafrańskiego. Teraz zamówiłem “Finansową Fortecę” Marcina Iwucia, ale idzie statkiem więc pewnie dopłynie za 2 miesiące
Cenie sobie komfort dlatego nie kupuję czy sprzedaję aktywnie. Raczej inwestuję nadwyżki, których wiem, że raczej nie będę potrzebował w najbliższej przyszłości. Kupuję ETFy i zapominam (dobra, kłamię, co jakiś czas sprawdzam jak idzie, ale staram się nie patrzeć zbyt często Nie chcę też płacić zbyt dużych prowizji, także jak mi się uzbiera nieco kapitału to dorzucam monety do portfela. Ustaliłem sobie proporcje jak w pierwszym wpisie i staram się tego trzymać. To trochę leniwa taktyka, ale u mnie się sprawdza. Według raportu selfwealth mój portfel jest w top 20% najlepszych inwestorów
Faktycznie CD Projekt poleciał po Cyberpunku, ale chyba powoli zaczyna się odbijać. Swoją drogą chyba padli ofiarą swojego sukcesu i wysokich oczekiwań po wiedźminie. Ostatnio przeszedłem grę i całkiem dobrze się bawiłem. Nie była tak dobra jak Wiedźmin, miała sporo bugów, ale historia nawet mnie wciągnęła
“When you purchase gold exposure with Revolut, we’ll credit your account with the corresponding value based on what the market is doing at the time the transaction is executed. The amount you see is backed up by real, physical gold, that we buy and hold with a secure financial institution.”
60% gotówka, 40% akcje
Akcje kupuje średnioterminowo trzymam tak od 6 miesięcy do 3 lat, głównie polska giełda ale zaczynam wychodzić poza polski rynek, spekulacyjnie zainwestowałem w chiny na dołku.